Korzystanie z internetu i telefonów komórkowych staje się już normą. Ich niewątpliwą zaletą jest przede wszystkim szybkość, z jaką przekazywane są informacje. Bez względu na odległość, można prowadzić już normalną rozmowę z każdym, nawet z osobą na drugim końcu świata. Ale jednak nawet takie tempo czasami może okazać się zbyt wolne i coraz częściej w mowie i w piśmie zaobserwować można zjawisko zwane ekonomią języka – sprowadza się ono do tego, żeby zostać zrozumiałym, przy użyciu jak najmniejszej ilości słów. Popularne powiedzonka i wyrazy zastępuje się coraz częściej ich skrótami. Zamiast pozdrawiam można więc usłyszeć 'pozdro’, nie mniej popularne są też wyrazy jak 'mega’ czy spoko, ukochane przez młodzież.
W takim szybkim języku pisanym, pojawia się już coraz więcej słów i skrótów pochodzących z języka angielskiego. Trzeba je jednak znać, żeby je rozumieć. Jednym z częściej pojawiających się w rozmowach angielskich akronimów jest np. 'btw’. Skrót wywodzi się od angielskiego wyrażenia 'by the way’ i ma oznaczać tyle samo co 'a propos’, 'nota bene’, czy rodzime 'przy okazji’ albo „nawiasem mówiąc’.